Info
Suma podjazdów to 2601 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Październik1 - 0
- 2012, Lipiec1 - 0
- 2012, Maj4 - 0
- 2012, Kwiecień1 - 0
- 2012, Marzec5 - 0
- 2012, Luty5 - 0
- 2012, Styczeń2 - 0
- 2011, Grudzień2 - 0
- 2011, Listopad5 - 0
- 2011, Październik6 - 0
- 2011, Wrzesień6 - 1
- 2011, Sierpień14 - 2
- 2011, Lipiec11 - 0
- 2011, Czerwiec12 - 0
- 2011, Maj23 - 16
- 2011, Kwiecień10 - 3
- 2011, Marzec5 - 3
- 2011, Luty1 - 0
- 2010, Grudzień1 - 0
- 2010, Listopad4 - 0
- 2010, Październik4 - 2
- 2010, Wrzesień3 - 3
- 2010, Sierpień5 - 1
W towarzystwie
Dystans całkowity: | 1336.00 km (w terenie 63.00 km; 4.72%) |
Czas w ruchu: | 53:14 |
Średnia prędkość: | 21.30 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.00 km/h |
Suma podjazdów: | 1591 m |
Liczba aktywności: | 18 |
Średnio na aktywność: | 74.22 km i 4h 26m |
Więcej statystyk |
- DST 10.00km
- Teren 10.00km
- Aktywność Jazda na rowerze
Bieganie
Czwartek, 1 września 2011 · dodano: 01.09.2011 | Komentarze 0
Po lesie // 60 minut
- DST 96.00km
- Czas 04:11
- VAVG 22.95km/h
- VMAX 48.00km/h
- Sprzęt AUTHOR - SPRZEDANY
- Aktywność Jazda na rowerze
Nowa Sól z Darkiem
Niedziela, 28 sierpnia 2011 · dodano: 28.08.2011 | Komentarze 0
nic ciekawego, kilka nowych gmin i w koncu zawitałem w Soli na rowerze :)
troszke chlodno pod koniec, dlatego juz 10 km od domu rozdzielilismy się i pojechałem szybciej zeby sie rozgrzac (wydawało mi się tez ze widzialem jakiegos kolarza na horyzoncie, ktorego chciałem bardzo wyprzedzic), srednia ostatniej dyszki >36
- DST 141.00km
- Czas 06:40
- VAVG 21.15km/h
- Sprzęt AUTHOR - SPRZEDANY
- Aktywność Jazda na rowerze
Wzdłuż granicy
Niedziela, 14 sierpnia 2011 · dodano: 14.08.2011 | Komentarze 0
Wyjazd z Darkiem. Tempo wcale nie najgorsze, licząc że to pierwsza wycieczka Darka powyzej 70 km, a jechał zwykłym rowerem :) Bez historii, z NB do Zasiek, niemiecką sciezka rowerową aż do Guben - znów przez granicę i do domu w kierunku Lubska - tutaj zatrzymała nad policja z uprzejmym zapytaniem dlaczego tylko jeden z rowerów wyposazony jest w światła ;> jako że była juz szarówka, a do domu daleko, przełożyliśmy moją tylna lampke do Darka i pozwolili nam jechac. Pod koniec ścigaliśmy sie z burzą i daliśmy szczesliwie radę.
- DST 73.00km
- Teren 3.00km
- Aktywność Jazda na rowerze
Krosno z Darkiem
Wtorek, 2 sierpnia 2011 · dodano: 02.08.2011 | Komentarze 0
nad Odrą pół popołudnia
- DST 22.00km
- Teren 4.00km
- Sprzęt AUTHOR - SPRZEDANY
- Aktywność Jazda na rowerze
sobota
Sobota, 23 lipca 2011 · dodano: 23.07.2011 | Komentarze 0
- DST 53.00km
- Sprzęt AUTHOR - SPRZEDANY
- Aktywność Jazda na rowerze
Wioski
Sobota, 9 lipca 2011 · dodano: 09.07.2011 | Komentarze 0
z Tysowskim
- DST 150.00km
- Czas 07:30
- VAVG 20.00km/h
- Sprzęt AUTHOR - SPRZEDANY
- Aktywność Jazda na rowerze
Wrocław
Czwartek, 30 czerwca 2011 · dodano: 03.07.2011 | Komentarze 0
Wyjazd po 13:00. Na pierwsyzm postoju w Kobylej Gorze lunęło deszczem, to był 55 kilometr. Z lacznego czasu 11 godzin z postojami, w deszczu jechalismy przez ostatnie 8,5 godziny... O 21:15 docieramy do tablicy informacyjnej WROCŁAW. I stało się, zgubilismy sie jadąc bez map, w deszczu i po ciemku. Krazylismy ponad godzinę. Pozniej ciocia załatwiła nam pomoc w postaci swojego brata, ktory znalazł nas przy umówionym adresie i przyswiecając pomarańczowym kogutem na dachu (pogotowie ciepłownicze) eskortował nas od przystanku do przystanku przez 12 kilometrów do domu! :D Super facet, nie wkurzył się nawet jak przez przypadek pojechalismy nie tam gdzie kazal. To chyba najmilsze co nas spotkało w ten czwartkowy wieczór :P Doprowadził nas aż pod nowo budowany stadion, gdzie wyczekiwała nas moja ciocia :) Pozdrawiam, bo wiem, że przeczyta :) I na miejscu znów kilka telefonów, kolacja i do łóżka :)
- DST 300.00km
- Czas 13:40
- VAVG 21.95km/h
- Sprzęt AUTHOR - SPRZEDANY
- Aktywność Jazda na rowerze
300 km - Sieradz - rekord + zdjęcia
Poniedziałek, 27 czerwca 2011 · dodano: 03.07.2011 | Komentarze 0
Długo przekładana realizacja planu rekordowego wyjazdu do Kosatki koło Sieradza ruszyła z kopyta w niedzielę 26 czerwca. Czesc przygotowań odbyła się juz wczesniej, mielismy duzo rzeczy do zalatwienia, bo to nasz pierwszy taki wyjazd z noclegiem - nastepnym razem pojdzie juz o wiele sprawniej. Spac poszedłem grubo po pólnocy, wstałem przed 4 rano, jako, że dni są teraz wyjatkowo długie, zaczęlo sie juz przejasniac. Parenascie minut po 4 przyjchał Marcin i o 4:35 (4 minuty przed wschodem słońca) wyruszylismy sprzed mojego domu. Pierwszy podjazd pod Górkę Nowogrodzką uzmywsłowił nam, że Marcin bedzie troche zostawał na podjazdach, bo miał sporo ciezszy bagaz, ale calej wycieczki to praktycznie nie opoznilo. W okolicy stacji paliw oglądamy cudowny wschód Slonca. Jest raczej chłodno, ja jade w rekawkach i nogawkach.
O pierwszych kilkudziesieciu kilometrach trasy w zasadzie nie ma co pisac, ot, taka zwyczajna, ciut nudna jazda. Jakies bułki i mleko kupione w Kozuchowie i pierwszy postoj na przystanku autobusowym - 47 kilometr. Dalej jest podobnie, jedziemy przez Bytom, Głogów, Wschowę (w tych okolicach nastepny postój na 94 kilometrze). Na postoju schowalismy sie pod daszkiem przed Słoncem i odstapnelismy trochę. Przypałętał się jakis kotek, najwyrazniej bardzo długo nie głaskany :) We Wschowie odbilismy na Leszno.
W Lesznie, cudnej urody miescie (szkoda, że się tak z Zielona Góra nie lubią) muszę kupic nowy plecak, który wypatrzyłem pare dni temu na allegro. Stary wysyłam pocztą do domu, zeby go niepotrzebnie nie wozic. Tracimy sporo czasu, zdenerwowani przyspieszamy trochę. (A, wypada wspomniec, że juz sporo czasu wczesniej wjechalismy do Wielkopolski - wszystko uwieczniamy na zdjeciach). Jadac przez pola wojewodztwa Wlkp. mniej więcej od 130 do 160 kilometra nie mozemy znalezc odpowiedniego, zacienionego miejsca na postój. w Koncu na 164 zatrzymujemy się na łączce przy małym kawałku lasu. To najdluzszy z postojów, trwa okolo 50 minut. Telefony do domu itp., sms do Kosatki z informacja jak nam idzie...
Dalej jedzie sie nie najgorzej, boli tylko tylek przez pierwsze parę kilometrów po ruszeniu z postoju. Po drodze jakieś wieksze zakupy w markecie, średnio pamiętam gdzie to bylo...
Niepostrzeżenie docieramy do następnego postoju okolo 230 kilometra i pobijam tym samym mój stary rekord 224 kilometrów przejechanych jednego dnia. Znowu telefony, jedzenie i chwila odpoczynku. Sytuacja z czasem wygląda żle, o tej porze planowlismy byc już nieco dalej. Na owym postoju zaczyna nam się przez telefon wtracac do planowania trasy wujek - tata Marcina. Moim zdaniem stracilismy mnostwo czasu pzrez te telefony, a na koncu i tak pojechalismy po mojemu i bylo dobrze. Choc dobrze to moze za mocne słowo - do Brąszewic doecieramy po 23:00. Wyjeżdża po nas autem wujek Janek i dokręcamy jeszcze 3 kilometry do równej setki. Póżniej już tylko powolny, przypominajacy przejazd wojsk po wygranej bitwie przejazd do na miejsce noclegu do Kosatki, przywitanie się z rodziną, kolacyjka, mycie i do spania :)
ZDJECIA
https://picasaweb.google.com/104285069823208842260/Sieradzkie?authkey=Gv1sRgCK-0sNTV9sDRqAE
- DST 54.00km
- Czas 02:53
- VAVG 18.73km/h
- VMAX 46.00km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt AUTHOR - SPRZEDANY
- Aktywność Jazda na rowerze
Z Natalią
Sobota, 28 maja 2011 · dodano: 28.05.2011 | Komentarze 0
Bardzo miłe wspólne popołudnie na rowerach ;) + gratis wianuszek z chabrów ;)Blondyneczka Natalka z wianuszkiem (;
© mswiety10
- DST 57.00km
- Czas 02:14
- VAVG 25.52km/h
- VMAX 44.00km/h
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt AUTHOR - SPRZEDANY
- Aktywność Jazda na rowerze
Jasień, Żary
Wtorek, 24 maja 2011 · dodano: 24.05.2011 | Komentarze 0
Bardzo mocny, denerwujący wiatr z NW. Z Żar do Nowogrodu w deszczu