Info
Suma podjazdów to 2601 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Październik1 - 0
- 2012, Lipiec1 - 0
- 2012, Maj4 - 0
- 2012, Kwiecień1 - 0
- 2012, Marzec5 - 0
- 2012, Luty5 - 0
- 2012, Styczeń2 - 0
- 2011, Grudzień2 - 0
- 2011, Listopad5 - 0
- 2011, Październik6 - 0
- 2011, Wrzesień6 - 1
- 2011, Sierpień14 - 2
- 2011, Lipiec11 - 0
- 2011, Czerwiec12 - 0
- 2011, Maj23 - 16
- 2011, Kwiecień10 - 3
- 2011, Marzec5 - 3
- 2011, Luty1 - 0
- 2010, Grudzień1 - 0
- 2010, Listopad4 - 0
- 2010, Październik4 - 2
- 2010, Wrzesień3 - 3
- 2010, Sierpień5 - 1
- DST 150.00km
- Czas 07:30
- VAVG 20.00km/h
- Sprzęt AUTHOR - SPRZEDANY
- Aktywność Jazda na rowerze
Wrocław
Czwartek, 30 czerwca 2011 · dodano: 03.07.2011 | Komentarze 0
Wyjazd po 13:00. Na pierwsyzm postoju w Kobylej Gorze lunęło deszczem, to był 55 kilometr. Z lacznego czasu 11 godzin z postojami, w deszczu jechalismy przez ostatnie 8,5 godziny... O 21:15 docieramy do tablicy informacyjnej WROCŁAW. I stało się, zgubilismy sie jadąc bez map, w deszczu i po ciemku. Krazylismy ponad godzinę. Pozniej ciocia załatwiła nam pomoc w postaci swojego brata, ktory znalazł nas przy umówionym adresie i przyswiecając pomarańczowym kogutem na dachu (pogotowie ciepłownicze) eskortował nas od przystanku do przystanku przez 12 kilometrów do domu! :D Super facet, nie wkurzył się nawet jak przez przypadek pojechalismy nie tam gdzie kazal. To chyba najmilsze co nas spotkało w ten czwartkowy wieczór :P Doprowadził nas aż pod nowo budowany stadion, gdzie wyczekiwała nas moja ciocia :) Pozdrawiam, bo wiem, że przeczyta :) I na miejscu znów kilka telefonów, kolacja i do łóżka :)