Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mswiety10 z miasteczka Nowogród Bobrzański. Mam przejechane 5495.20 kilometrów w tym 301.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.32 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2601 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mswiety10.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2012

Dystans całkowity:80.00 km (w terenie 30.00 km; 37.50%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:80.00 km
Więcej statystyk
  • DST 80.00km
  • Teren 30.00km
  • Sprzęt KROSS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Śnieżka

Wtorek, 10 lipca 2012 · dodano: 11.07.2012 | Komentarze 0

7:10 wyjazd, trzy godziny później lądowanie w Jeleniej Górze. Spokojny przejazd przez szykujące się na Tour de Pologne miasto i szybkie 20 km do Karpacza.

W Karpaczu zakupy w Tesco i około 6 km asfaltowych podjazdów do bram Karkonoskiego Parku Narodowego. Kupuję wejściówkę za 2,50 zł i przemykam się cichaczem z rowerem obok stanowiska biletowego. (Jest zakaz jazdy rowerem na tych szlakach)

Zaraz za zakrętem zaczynam ostro cisnąć po szutrze w górę. Nie spotkałem innych rowerzystów podjeżdżających pod Śnieżkę toteż sam byłem niemałą atrakcją dla schodzących ze szczytu ludzi, niektórzy żartowali inni głośno komentowali moją "głupotę" :P W każdym razie zaczepiło mnie w drodze na górę przynajmniej 30 - 40 osób. :)

Po 3 godzinach staję na chłodnym szczycie (było tam tylko koło 15 stopni). Zaraz później zbliża się z zachodu burzowa chmura. Para wodna unosi się z dolin w przeraźliwym tempie i po kilku minutach okrywa wszystko niczym całun. Pierwszy raz miałem okazję podziwiać takie zjawisko i muszę przyznać że wyglądało zabójczo. ;) Trochę popadało i zła pogoda przeszła na drugą stronę odsłaniając szlak zejściowy. Droga powrotna zajmuje mi około 2 godzin.

Przez Karpacz w chwili mojego zejścia właśnie przejeżdża peleton wyścigu. :D Musiałem wyglądać śmiesznie podskakując, krzycząc i wymachując rękami przy okazji przejazdu kolarzy... :D Co za emocje... :D:D Tour de Pologne na żywo! ;) Miałem farta że się nie spóźniłem. ;)

Po odblokowaniu dróg wracam spokojnie do Jeleniej Góry w połowie zatrzymując się na oglądanie następnej pętli! :D Po tym jak dowiedziałem się że to już ostatnia, pognałem jak wicher do mety żeby oglądać finisz i udało się po raz trzeci! :)

Wyścig się skończył, ludzie zaczęli rozchodzić tylko ja stałem wciąż przy barierkach, bo szkoda mi było odjeżdżać. W końcu ktoś kazał mi się odsunąć, bo pakowali barierki do tira i przeszkadzałem...

Pojechałem do centrum i pokręciłem się tam aż do 21:00. Potem udałem się na dworzec autobusowy, bo o 21:40 był odjazd. Rozkręciłem rower i czekałem. Na koniec humor popsuł mi kierowca autobusu - baran, który mimo wolnego pół bagażnika zaparł się że roweru mi nie zabierze i dopiero po wielkiej kłótni z łaską się zgodził.

Podobnie jak rok temu przed godziną 1:00 dotarłem do domu.

ZDJĘCIA https://picasaweb.google.com/109675774380977764709/11Lipca201202#